piątek, 24 lutego 2012

Deser czekoladowy z bananami i Oreo


Dawno temu zrobiony by czekoladowo uprzyjemnić wieczór...Ta 1 porcja którą zrobiłam jest niesamowicie zapychająca i kaloryczna, zatem polecam zdecydowanie rozdzielić na 2... Powstałe pod wpływem chęci połączenia czekolady i Oreo, zanim w moje ręce trafiła Milka Oreo, niedostępna niestety w Polsce.

Przykro mi, że jakość jest tak fatalna, jak zwykle okazało się długo po zrobieniu zdjęć i zjedzeniu deseru że 90% jest rozmazana...

Przepis jest bajecznie prosty:

- 1 tabliczka czekolady (u mnie gorzka)
- tyle mleka, by osiągnąć pożądaną przez nas gęstość, u mnie 1,5 szklanki + dolewane w razie potrzeby
- 6 pokruszonych ciasteczek Oreo
- rozgnieciony średni banan

Rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej, dodać mleko i mieszając, ocenić czy gęstość jest odpowiednia ;) Po wystudzeniu zrobić w szklankach warstwy pokruszonych ciasteczek, czekolady i banana. Oczywiście świetnym dodatkiem do całości byłaby czapa z bitej śmietany!

Polecam :)

sobota, 18 lutego 2012

Karpatka


Pierwsza karpatka! Wspaniały przepis stąd, i niesamowicie smaczny efekt! Ciasto pieczone z pewnej okazji, i znów dla pewnej osoby :) Choć wydawało się że definitywnie poległam, wyrosły Karpaty, a krem również zaskoczył :)
A oto i przepis, zaczerpnięty z powyższego źrodła (ja piekłam z połowy porcji na tortownicę 22 cm):
Składniki:
Ciasto parzone:

  • 1 szklanka wody
  • 150g margaryny
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 5 jajek
  • szczypta soli
  • szczypta proszku do pieczenia (tak na koniec noża)
Masa:

  • 3 szklanki mleka
  • 300g masła (Ilość masła możecie zmniejszyć, jeśli nie lubicie bardzo maślanej masy)
  • ¾ szklanki cukru
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 4 kopiate łyżki mąki pszennej (80g)
  • 4 kopiate łyżki mąki ziemniaczanej (80g)
  • 2 żółtka
Sposób przygotowania:
  1. Przygotować ciasto. Wodę zagotować z margaryną. Garnek ściągnąć z pieca i mieszając energicznie (najlepiej łyżką drewnianą), dodać mąkę. Garnek postawić z powrotem na piecu i gotować na małym ogniu, ciągle mieszając, ok. 2- 3 minut. (Ciasto ma być jednolite i ładnie odchodzić od garnka). Ciasto pozostawić na chwilę do ostygnięcia. (Najłatwiej przełożyć do miski lub innego garnka, wtedy szybciej ostygnie, ale nie musi całkowicie). Do lekko ciepłego lub zimnego ciasta, miksując mikserem, dodać po jednym jajku, szczyptę soli i proszek do pieczenia.
  2. Ciasto podzielić na 2 części.
  3. Formę prostokątną o wymiarach ok. 35x 24cm wysmarować margaryną i posypać mąką. Połowę ciasta rozprowadzić łyżką we formie.
  4. Piec w nagrzanym piekarniku, na złoty kolor, ok. 30min. w temperaturze 180°C. W ten sam sposób upiec drugą połowę ciasta.
  5. Przygotować masę budyniową. 2 szklanki mleka i cukier zagotować. Pozostałe mleko wymieszać dokładnie z żółtkami, cukrem waniliowym i mąkami. Dodać do gotującego się mleka, szybko mieszając, aby nie powstały grudki. Chwilkę gotować (około 1 min. Budyń będzie gęsty). Pozostawić do ostygnięcia. Miękkie masło utrzeć mikserem na puszystą masę. Dalej miksując, dodawać stopniowo zimny budyń.
  6. Masę rozsmarować na jednym blacie ciasta. Przykryć drugim blatem. Ciasto wstawić do lodówki, na co najmniej 2 godz.
  7. Gotowe posypać cukrem pudrem.
 Pyszne! Naprawdę :))




Najlepszy sos do spaghetti! :)

MESDAMES ET MONSIEURS! Oto i najlepszy sos do spaghetti jakiego miałam okazję spróbować! Czas podzielić się tym dobrem.
Jako iż autorka przepisu pichci 'na oko', jak to czynią doświadczeni, zacznę od ogólnego składu:
-pomidorki
-mięso mielone
- pieczarki
-cebula
-czosnek
-sól, pieprz, zioła
-mąka rozrobiona z wodą
A teraz... bardziej praktycznie.:
Na 2-3 porcje (duże)

- 200 g mięsa mielonego
- puszka pomidorów
- kilka pieczarek
- średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
 - sól, pieprz, zioła prowansalskie
- mąka zmieszana z wodą (jako zagęszczenie)

Otóż, klasycznie, zaczynamy od podsmażenia cebulki, następnie mielone, potem dokładamy czosnek, i pokrojone w plasterki pieczarki, wszystko to dusimy pod przykryciem. W momencie gdy pieczarki osiągną pożądaną przez nas miękkość, dokładamy puszkę pomidorów, doprawiamy. Gdy trochę się całość poddusi, wodnistość sosu zwalczamy zagęszczeniem z mąki wymieszanej z wodą. I oto cała tajemnica! A smak - poezja!


 Zatwierdzone i przetestowane przeze mnie i rodzinę :D