Nastały trudne chwile... Wymagające zatrzymania się, i przemyślenia kilku spraw. Odbierają chęć siedzenia w kuchni zbyt długo, pieczenia ciast i gotowania. Stąd sięgam do tego, co było kiedyś. A był to spontaniczny krok - miałam ogromną ochotę na gofry! I znalazłam; tak oto powstały przepyszne, delikatne gofry, tak dobre, że aż uzależniają! Z braku dodatków zjadłam z plastrami ananasa:
KLASYCZNE GOFRY BELGIJSKIE
(wszelkie defekty zdjęć i efektów smażenia wynikają z niedoskonałości mojej gofrownicy i aparatu fotograficznego)
- 2 szklanki mąki tortowej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki soli
- 4 duże jajka, oddzielnie żółtka i białka
- 2 łyżki cukru
- pół łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 4 łyżki rozpuszczonego masła
- 2 szklanki mleka
- odrobina tłuszczu do wysmarowania gofrownicy ( u mnie olej)
Smacznego! <3
Źródło: tu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz